Hej,
Zbliżamy się do końca naszej indyjskiej przygody. Jeszcze tylko 2 dni i juz będziemy w Polsce. A teraz cieszymy się jeszcze ciepłym, południowym słońcem i paratha na śniadanie 🙂 ostatnio byliśmy w 2 miejscach. Jedno z nich to duże miasto, drugie to miasteczko z ruinami. Zapraszamy do krótkiej relacji!
Lucknow
Lucknow to centrum regionu, milionowe miasto z dużym dworcem. Zwykle nie lubimy takich miast ale postanowiliśmy tu zawitać z 2 powodów. Po pierwsze rozbiliśmy sobie długi odcinek podróży koleją na dwa mniejsze 🙂 po drugie jest kilka zabytków z okresu panowania Nawabow i kolonii brytyjskiej. Podziwialiśmy architekturę indoarabska na przykładzie mauzoleum zbudowanego na cześć męczennika, wnuka Proroka Mahometa.
I resztki tego co zostało z brytyjskiej rezydencji czyli koszar, kosciola i licznych budynkow brytyjskich obywateli.
Jedliśmy też dość smacznie! Miasto pokazało się pełne knajpek z piecami tandori a to zawsze wróży dobrze! Pyszne roti i paneery!
A oto wieczorny deserek…
Orchha
Z miasta pojechaliśmy na wieś! Ale wieś z ruinami!! Mnóstwo pięknych pałaców i świątyń. Spacerowaliśmy po całym kompleksie. Sam teren nie jest moze to tak rozległy jak Hampi ale mimo to robi ogromne wrażenie! Budowle pochodzą z XVII wieku, z czasów gdy panowali na tych ziemiach Maharadżowie podlegli mugalskim cesarzom. Przepych i bogactwo widać zdecydowanie!
Jutro już pakujemy nasze rzeczy w plecaki a siebie w pociąg jadący do Mumbaju! 20 godzin podróży! Ostanie spotkanie z indyjska koleją! I lot do z Polski! Bardzo się cieszymy, że z nami wytrzymaliście i nas czytaliście! Kolejne meldunki już z ojczyzny!
Pozdrowienia,
Sebastian i Kasia
I oto nasza indyjsko-nepalska trasa w całości!