I oto ruszyliśmy w trojke w swiat. Pierwsza podroz Młodego i pierwsza nasza autowa zagramanice. Działo sie na tyle duzo, ze az trudno opisywac. Ba! Nawet fotki wszystkie sie tu nie zmieszcza! Po kolei obrazkowo pokażemy jak minely nam te dni….
Po drodze zatrzymaliśmy się w skansenie lokomotyw, który znajduje się na terenie niegdyś największej fabryki parowozów w Europie. Oprowadzał nas prawdziwy pasjonat – założyciel skansenu, który w młodości sam prowadził niektóre z eksponatów.
Pierwszy przystanek: JELENIA GÓRA
Spacerowaliśmy po pięknym mieście i korzystaliśmy z gościnności naszej gospodyni Magdy – pysznościom nie było końca : chlebek, ciasto czekoladowe, zapiekanka, ketchup z papryki….MAMY PRZEPISY, będziemy próbować po powrocie!
Na szlaku do punktu widokowego Grzybek:
My z Magdą:
Przystanek drugi: PÓŁNOCNE CZECHY
Z Jeleniej Góry przejechaliśmy do czeskiego Skalnego Miasta – miał to być tylko przystanek w drodze a wyszła świetna wycieczka. Udało nam się zdążyć przed tłumami i upałem a przy okazji przetestowaliśmy chustonoszenie!
Wieczorem dotarliśmy do naszych kolejnych gospodarzy – Alesia i Ilony. Mieszkają oni razem z córeczką na niewielkiej farmie z owcami i kozami. Nam najbardziej spodobał się ogromny owczarek czechosłowacki – naprawdę ogromny!
Teraz jesteśmy w niewielkiej miejscowości pod Czeskimi Budziejowicami i spędzimy tu tydzień. Dziwnym trafem okazało się, że trafiliśmy na koncert Dhafer Youssefa☺
Będziemy zwiedzać okolice ale o tym w następnym wpisie!
Ps.ma oto stary Cadillac wśród wózków dla naszego Bąbla!