Miejsce zaslugujace na oddzielny wpis i bardzo mile odkrycie wyjazdu – Wadi Bani Khalid. Jest to kolejne wadi (dolina) ktora zwiedzalismy. Wyrozniala sie jednak uroda i… naturalnymi basenami z idealna do plywania woda.
Zatrzymalismy sie tu na kilka dni a oto widok z naszego noclegu.
A to wodny szlak wadi bani khalid
Plywackie chwile…
I wspolny spacer
Nasze wpisy byly do tej pory dosc pobiezne 😉 Nie bylo nic o emigracji , problemach ekonomicznych ( a beda) poruszania sie po drgach, wrednych wielbladach, rozmowach z napotkanymi ludzmi czy po prostu o jedzeniu 😉 Styl i ilosc takich wpisow sie zmienila bo… nasz nowy towarzysz podrozy potrafi w dzien skutecznie zmeczyc 😉 i jazda autem tez a i dostep do internetu byl tu dosc ograniczony. Nie tlumaczymy sie ale life is life. Na pewno o reszcie dopowiemy przy wspolnym ogldaniu zdjec lub nastepnych wpisach 😉
Pozdrawiamy z konca naszej omanskiej przygody!