Zachwyt Rumunia trwa dalej. Myśleliśmy, że Rumunia zachwyci nas górami i sielska wsią. Niestety ze względu na niedyspozycje Młodych nie podchodziliśmy po górach zbyt dużo. Za to spędziliśmy czas w miastach – i one nie zawiodły!! Wręcz okazały się cudowne, bliskie Wiedniowi czy Pradze.Oto były migawki z Sybina. Drugie zdjęcie przedstawiało wnętrze prawosławnej cerkwi. One zawsze w Rumunii wywołują u nas “ochy” i “achy”.
Wstąpiliśmy też do pięknego, ogromnego skansenu.Niektórzy zwiedzali a inni grali w baseball. Grzebieniem i plecakiem.
Niedaleko Sybina zwiedziliśmy Albę Julię. Miasteczko z rzymskim rodowodem i historią sięgającą Starożytności. Znów pieknie. Perełka. Czuć powiew historii. Ale nienachalny i bez tłumów, które zwykle można zobaczyć w takich miejscach.
Następnie dojechaliśmy do Timisoary. Miasto ogrodów, placów i terenów zielonych. Z przepiękną starówka, tramwajami wodnymi i prawosławną katedrą. Tak to w telegraficznym skrócie. I znów się nam podobało! Bardzo!
W poprzednim mieście czuć było rzymska historię. Tutaj przywitali nas bracia Romulus i Remus karmieni przez wilczycę. Dar Rzymian dla Timisoary.
A reszta miasta jest po prostu urokliwa. Po prostu Europejska Stolica Kultury 2021.Przybijamy piątkę Timisoarze i lecimy dalej!
A niektórzy ciągle łowią i łowią i łowią…
Do zobaczenia!