Hej!

Mamy październik! I to chyba już prawie połowę. A ja chciałem tylko zakończyć nasza ostatnia podróż. Jak zwykle gdy tylko dojechaliśmy zaprzestaliśmy pisania. I zawsze jakoś tak brakuje ostatniego tygodnia. Zatem po niemal 3 miesiącach krótkie przypomnienie końca naszej wakacyjnej przygody!

Budapeszt

Spaliśmy pod Budapesztem ale udało nam się trochę go schodzić. Podobało się, pogoda dopisała i turyści także 🙂 Pod tym względem Rumunia w wakacje prowadzi! Ale nie sposób odmówić uroku architekturze tej węgierskiej stolicy.

Poza obowiązkowym spacerem na wzgórzu, warto zapuścić się w tkankę miejską

Słowacja

Może nie cała. Tylko kawałeczek i to malutki. Zatrzymaliśmy się w wiosce pd miasteczkiem. Gdzieś na końcu Słowacji. Podobało nam się bardzo! Luźno, ładna pogoda i piękne góry. Moze nie najwyższe Tatry ale jednak 🙂

Obok kilka fajnych miejsc jak to Muzeum Lasu? Leśnictwa? Jakoś tak? Super miejsce z pięknym spacerem wśród drzew z dużą dozą edukacji i szczyptą zabawy!

Nie mogło zabraknąć tu działającej kolejki wąskotorowej ( jak i kilku niedziałających eksponatów).

Żeby Kasia też miała ubaw – na koniec makieta w wersji XXL

I oczywiście górki-pagórki

I to na razie tyle. Następnym razem zdradzimy gdzie się wybieramy za niecały miesiąc… 🙂

Pozdrowienia!