czyli wrazenie pierwsze i to kolejne
Witamy Czytelnikow!
Pierwszy wpis z Indonezji! Kraj ten, na samym poczatku, zawiodl nas parokrotnie, a glownie przez:
- Dumai – okazal sie brzydkim miastem przez ktory przemaszerowalismy – duzo naciagania ale tanie bilety – ostatnia klasa do Medanu (105 000 Rp/os= ok. 35 zl)…
- Autobusy – albo raczej Indonezyjczycy w autobusach – pala na potege! Nie zwarzajac na kobiety czy dzieci…
- Medan – brzydki – kilka dworcow a dostanie sie z jednego do drugiego tragiczne – pomoc ludnosci lokalnej sie przydala!
- Berestagi – 1-wszy przystanek – brzydkie jak noc – chyba najbrzydsze z dotychczasowo przez nas odwiedzonych!
Do tego pogoda – jak polska jesien – leje! W koncu pora deszczowa ale w Malezji jakby mniej deszczowa . Eh – mieszane odczucia mielismy….
Funkjonalna brzydota Berastagi
No ale nic! Miasto slynie nie z urody ale z polozenia – na rozleglej wyzynie blisko dwoch wulkanow. Pierwszy z nich – Gunung Sibayak (i w sumie pierwszy w naszym zyciu) – postanowilismy zdobyc dzisiaj. Pogoda moze nie rozpieszczala ale tez nie dala w kosc! Ruszylismy najpierw jak zwykle przez dzungle (jungle trekking n-ty raz ) Tym razem jednak roslinnosc troszke jakby gesciejsza, paprocie jakby przypominaja drzewa i jakos tak malo miejsca nad glowa…

Nastepnie ukazaly na sie widoki z wyzszego pietra – wiecej skal i trawy niz drzew. A z wulkanu ciagle cos dymilo!

Reszta to juz historia! Wulkany sa piekne, przecudowne i oszalamiajaco zniewalajace! Mnostwo intensywnych kolorow (od zielonej dzungli do czerni magmowych skal) i do tego huk uwalnianych gazow wulkanicznych! Gdzieniegdzie kipiace zolcia ujscia siarki… Robotnicy gromadzacy ja i przenoszacy nizej! Do tego brak turystow – sama natura! Baaajka! Do tego cos dla nosa – zapach siarki i siarkowodoru w wydobywajacych sie klebach pary! CUDO! Oczywiscie zeszlismy tez do krateru (tez pierwszy raz)!




Schodzac trafilismy na gorace zrodla! Cena za wejscie na jeden z licznych kompleksow – ok. 1,5 zl! Juz wiemy co bedziemy robic! Tylko wchodzic na wulkany(y) i korzystac ze zdrowotnych kapieli! Wrazenie brzydoty Indonezji zatarte! W Berastagi spedzimy jeszcze co najmniej jeden dzien a potem ruszamy zapewne na wyspe na powulkanicznym jeziorze Toba!
Pozdrawiamy,
Seba i Kasia
