Hej, To już niestety koniec naszych krótkich wojaży po Portugalii. 🙁 Tylko 2 tygodnie, niestety… A mi padł ulubiony obiektyw :⁠-⁠(

W naszej drodze na południe musieliśmy zahaczyć o Budda Eden. Jest to malowniczy, ogromny teren parkowy. Jedyny w swoim rodzaju. Spokojny, pełen natury, przestrzeni i sztuki. Od tej inspirowanej Afryką, przez chińską terakotowa armię po hinduizm, buddyzm czy też zen. Przepiękny! Zachwycił wszystkich. My podziwialiśmy a dzieci … ganiały. Czasem też podziwiały i turlały się… I to po kilka razy 🙂

Dotarliśmy do Cascais. Miasteczka nad Oceanem Atlantyckim około godziny drogi od Lizbony. Plan był taki, że wsiądziemy w kolej i na cały dzień pojedziemy zwiedzać Lizbonę. Nie udało się. Miasteczko nas wchłonęło. Pogoda też sprzyjała relaksowi w parku czy… pływaniu w zimnym Oceanie 🙂 Lizbona – następnym razem!

I tak minęły nam 2 tygodnie. Na pewno wrócimy do Portugalii! Mimo, że byliśmy tu dopiero 2-gi raz powoli czujemy się tu jak w domu. Coś tu wisi w powietrzu. Nieuchwytny powiew wolności wymieszany z kawą, dobrym ciastkiem i uśmiechem. Mimo zmiennej, wiosennej pogody podróż dała nam dużo radości i naładowała akumulatory na najbliższe miesiące 🙂 Na szczęście wracamy już do wiosennej Polski 🙂