Witajcie
Troche przez przypadek nasz blog stal sie cotygodnikiem. Jakos tak wyszlo, ze ostatnio komunikujemy sie z Wami co 7 dni… Za czesto?
Na poczatek aneks do poprzedniego wpisu, czyli krotkie video z hammamu. O szczegolach pisalismy poprzednio – teraz tylko klip!
[youtube id=”ddEyhJSKg0M”] (link: http://youtu.be/ddEyhJSKg0M)
W oczekiwaniu na Gosie trafilismy do perelki naszego poprzedniego wyjazdu – miasta slodkich daktyli i bolu zebow czyli Taroudant. Potwierdzila sie niestety opinia ze w deszczu zadne miasto nie wyglada ladnie… Ale odnalezlismy nassze smaki z pprzedniego wyjazdu i to nam wystarczylo!
Malgosia przyleciala do Agadiru nie sama ale z deszczem! Od poczatku jej pobytu w Maroku nieustannie suszymy nasze rzeczy.
Kolejna nasza perelka 2012 – Sidi Ifni. Tez witala nas wzruszona placzac wewnym deszczem. Na szczescie nastepneo dnia wyszlo cudowne slonce i zazylismy kapieli solarnych.
Przy okazji spaceru odkrylismy stara stacje rozladunkowa dla kontenerowcow!! Robi wrazenie! Statki cumowaly kilkaset mterow od brzegu a kontenery/ladunek transportowane byly do ladowej bazy podzwieszanymi kolejkami0. Kilkaset metrow w glab ladu! Liny byly grubsze niz nasze rece! Wszystko teraz spokojnie w ciszy dogorywa tuz obok Sidi Ifni…
Po drodze do Antyatlasu zatrzymalismy sie w Tizinit. Jest to typowe miasto przesiadkowek ale z fajna medyna i dwiema atrakcjami: meczetem i legendarnym zrodlem. Wiesc niesie ze w tym miejscu rozpustna kobieta poscila na pustyni by odkupic swe grzechy. Wzruszony jej skrucha Bog sprawil ze pod jej stopami rysnelo zrodelko. I wlasnie tak powstalo miasteczko 🙂
Tafrout – Antyatlas – nasza nowa perelka AD 2014!
Tafrout i okoliczne gory sa: cudowne, piekne, dziewicze, miedziane! Z wygladu kompletnie inne od tego co znamy w Atlasu Wysokiego. Widoki jak z amerykanskich gor skalistych lub filmow SF dziejacych sie na Marsie. Czerwono i pomaranczowo oraz pustynnie (gdy akurat nie pada czyli (90% roku).
Jest tu cudownie – mnostwo miejsc do wspinaczki i zero ludzi!
A na szczycie czesto mzna spotkac taaaakie glazy:
A tak sie cieszymy:
Taaaak Wasze bystre oko zauwazylo zapewne napis na kamieniu! STO LAT SZYMON! Wszystkiego naj w okazji okraglych urodzin!
Teraz pada i pada i pada. Deszczowa pogoda i mala powodz to to co nas dzis spotkalo. Maly strumyczek wylal i chcial zmienic swoje koryto akurat przed naszym hotelem. A taki mielismy widok…
Dla uspokojenia mam i tatow – sytuacja w miasteczku juz opanowana i fala przeszla nie powodujac wiekszych strat. Jutro ruszamu juz na polnoc w strone Marrakeszu.
Pozdrawiamy,
Seba Kasia i Gosia