Hej
Szybki wpis bo zcas w internecie pogania. Ostatnio znalezlismy sie w Dolores, Zamieszkalismy u baaaardzo goscinnej rodziny! Jemy smacznie (*chyba to juz bylo) i ciagle jestemy rozpieszczani.
nasza kolacja
Ostatnio ruszylismy na swieta gore Mt Banahaw. Wraz z naszym gspodarzem jego bratem i przewodnikiem ruszylismy na podboj. Wczesniej zaopatrzylismy sie w wode w swietym zrodelku u podnoza (po drodze na gore nie ma zadnej wody) – 6 litrowy baniak na 2 osoby powinien byc ok!
Szlismy cokolwiek szybko i juz po 6 godzinach morderczego podjescia bylismy an gorze. Tempo ok – niektorzy rozbijaja to an dwa dni… A gora.. cudowna!! Pierwszy raz widzielismy tak duzy krater (zejscie do niego to 1 dzien dluzej na gorze)! Piekny zachod i mniej piekny wschod (chmury niestety chmury)… Ale zmachani ale baaardzo zadowloeni zeszlismy dzis na dol do Dolores.
Na dole zwiedzilismy jeszcze okoliczn ejasknieni – miejsca kultuy, prosb, uzdrowien i cotygodniowyuch piknikow!
Jutro ruszamy dalej ale ciagle nie wiemy gdzie!
Przepraszamy ze piszemy tak chaotycznie ale tyle sie ostatnio dzialo ze ciezko jest to opisac tak szybko a zosatlo nam w kafejce 5 minut!
Pozdrawiamy,
Sebastian I Kasia
PS. Kasia dostala prezenty 😀 i sie cieszy jak dziecko