Hej,

Maroko welcome to!!! Przybyliśmy w deszczu. Przybylismy głodni. Przybyliśmy zmęczeni. Marrakesz nas wysuszył, nakarmił i dal wypocząć. Miasto nie zmieniło sie ani na jotę. Moze gdy pada jest mniej tłoczno? Oswoiliśmy sie raz dwa! Znaleźliśmy panią z obłędnie smacznym roti i własny snack bar. Na śniadanie świeżutkie paczki za dirhama, slodka, miętowa herbata i w drogę!

dsc02564

Meczet Koutubia

dsc02628

Teatr Krolewski

Teraz jestesmy juz daleko od miasta “arnakesz” (wiecie co to znaczy? Ogłaszamy konkurs na tłumaczenie!) z marokańskiej wyliczanki. Azilal to spokojna miejscowość obok masywu Mgun. Taaak, tym razem tez idziemy w Atlas ale w doliny. Zaczynamy od zwanej tu Szczęśliwej Doliny. Cudownym wiecznie zielonym miejscem gdzie ludzie są mili, cywilizacja dochodzi ukradkiem a w oddali zamiast daktyli uprawia się…. Jabłka!!! 🙂

dsc02758

 Ruiny Kasby w Azilal

Pozdrawiamy serdecznie i czekamy na pomysl tłumaczenia wyliczynki!
Seba i Kasia