Witajcie!
Szybko, oj szybko minęły nam te ostatnie dni przed wyjazdem. Teraz, już w Polsce, gdy wreszcie przyszła prawdziwa zima, my wspominamy marokańskie ciepło 🙂
Nasza współpraca z High Atlas Foundation trwała prawie tydzień i trzeba przyznać, że były to dla nas bardzo intensywne i ciekawe dni. Wiele się nauczyliśmy, o wielu rzeczach się dowiedzieliśmy, mieliśmy okazję zobaczyć miejsca, do których samych nigdy byśmy nie trafili. Maroko, jak każdy kraj, ma swoje problemy i różnie sobie z nimi radzi. Dobrze wiedzieć, że są ludzie, którzy potrafią skutecznie pomagać innym. To temat na oddzielny wpis, bo naprawdę jest o czym pisać.
Port w Essauirze
Na nasz ostatni przystanek wybraliśmy Essaouirę – miasto już nam znane (a Wam opisane). Znów wynajęliśmy “nasze” mieszkanie, kupowaliśmy pysznie przyprawione sardynki u “naszego” pana i czytaliśmy książki w “naszym” miejscu na murach. A w międzyczasie wpadaliśmy w szał zakupów przedświątecznych 🙂
Essaouira
Essaouira jest pięknym i ciekawym miastem. Na pewno warto tu przyjechać, żeby odczuć ten specyficzny klimat, tę wyjątkową mieszankę marokańsko-europejską. Nam czas upłynął tutaj bardzo szybko i zanim się spostrzegliśmy musieliśmy jechać na lotnisko.
Maroko piękne jest i na pewno będziemy chcieli tu wrócić! Na razie zamieszczamy kilka zdjęć w ramach pięknych wspomnień! A myślami jesteśmy już w Indiach…
Imelgas
Zamarznięte jezioro
Kemping w górach
Droga na przełęcz
Sidi Ifni
Tafrout
Okolice Tafrout
Medyna w Essaouirze
Na koniec pocztówka dźwiękowa: dla wszystkich, którzy chcą posłuchać, jak brzmi…
Pozdrawiamy i życzymy dużo szczęścia w Nowym Roku!
Kasia i Sebastian