Bukittinggi – niestety miasto potwierdzające czarną passę indonezyjskich miast na “B” – czyli znów funkcjonalna brzydota. Nie pamiętam, co nas tam przywiodło, ale wiem, jak spędziliśmy tam czas – głównie na zakupach. I właśnie jako dobre miejsce na zakupy możemy je polecić – duży acz nie przytłaczający wybór, ceny do negocjacji (zwłaszcza przy półhurtowych zakupach). ZOO nie jest warte odwiedzenia – szkoda zwierząt