Dzis odrabiamy zaleglosci. Omanskie plaze. Zdjecia pewnie lepiej przemowia niz slowa. Ale troche komentarza nie zaszkodzi. Jezdzilismy wybrzeżem na południe od Suru. Plaze ladne aczkolwiek… pustynne. Zero palm czy jakiejkolwiek roślinności dajacej cien. Tylko piasek i morze. No i wiatr. Wiatr i słońce. Na szczescie przy niektorych miejscowościach postawiono wiaty, ktore ulatwia,y nam plazowanie
A zapomnieliśmy dodac – drogi tu juz pustynne
Wiata w wersji light
A to wiata w wersji lux – tzn murowana z naszym hamakiem !
A na koniec klimat rybackiego miasteczka…
Jako ze w Polsce zimno nie meczymy juz obrazkami z 30 stopniowych upalow! Za to postaramy sie nastepny wpis zamiescic ekspresowo!!!