mija kolejny dzien w omanie a tu blog zaniedbany! troche czasu zajmuje przyczajenke sie w nowej rzeczywistosci. dzis z lekkim opóźnieniem Dubaj!
A przed Dubajem był lot. Zniesiony glownie z godnoscia i zaskakujacym podziwem dla strefy dziecka w Amsterdamie! Tak powinno byc wszedzie!
Dolecielismy jak to bywa z opóźnieniem. Szybkie odebranie bagazu i taxi! Wszystkie trudy podróży zostały wynagrodzone przez widok z okna w naszym pokoju. Dubaj z 53 pietra budynku Grand Sheratona! I mimo deprywacji snu humor wrócił!
Dubaj miastem nowym jest ale o dlugiej tradycji 🙂 Do konca XIX w. funkcjonowalo jako nieduza osada. Obok biegly szlaki handlowe, bylo kilka oaz ale samo miasto niczym nie wyroznialo do czasu sprytnego posuniecia wladcy… po prostu zlikwidowal podatki a miasto zaczelo rozkwitac. A pozniej to juz perły, złoto i oczywiscie ropa.
PODBOJE JERZYKA
Jerzyk jest gwiazda, ktora zaczęła blyszczec juz w samolocie. Zdobywa serca wszystkich i zawiera nowe przyjaźnie.
Jerzyk jest gwiazda, ktora zaczęła blyszczec juz w samolocie. Zdobywa serca wszystkich i zawiera nowe przyjaźnie.
a to w samolocie

a to na trwace ( tutaj nawet nie zdarzylem uchwycic zabawy – ale wierzcie – byl tam chlopiec z pilka 🙂 a Jerzyk nie wiedział co się robi z piłka 🙂 )
a to pod burj kalifa

a najfajniej gdy poznaje kolezanki w drodze do Omanu
Taki to nasz Jerzyk!!!

A my powoli się oswajamy z nowym krajem. Dubaj był dla nas bardzo pozytywnym zaskoczeniem – warunki noclegowe na pewno były nie bez znaczenia. Poza tym czuć tam luksus przez duże L!
O Omanie w następnym wpisie!
O Omanie w następnym wpisie!