Witamy,
Wspominek z Filipin ciąg dalszy! Tym razem lądujemy w Bacolod.
Kierowanie ruchem to jedno z wielu zadań tamtejszej policji. Zadanie bardzo ważne! W dużych, zatłoczonych, azjatyckich miastach (w dodatku tak chaotycznie projektowanych jak na Filipinach) nie da się upłynnić ruchu poprzez sygnalizację świetlną. Ani puszczenie wszystkich użytkowników dróg (zwłaszcza w godzinach szczytu!) samopas. Zbyt dużo aut, motorów i jeepneyów oraz przekonania, że “większy zawsze ma pierwszeństwo”! Po prostu się nie da! I tu na wysokości zadania stają policjanci!
A stają o tak (zbliżenie od połowy filmiku):
(link: http://youtu.be/eD0kKf5aDQA)
Tańczący policjanci są spotykani niemal na każdym “problematycznym” skrzyżowaniu (czyli nie za dużym, ani zbyt małym). Zwykle działają w parach. W upale da się tak wytrzymać tylko 20 minut – potem trzeba odpoczywać a na skrzyżowanie wchodzi zmiennik. Czemu tak się “wygłupiają”? Człowiek zawsze reaguje na ruch! Szybciej zwróci uwagę na poruszający się przedmiot lub osobę niż na statyczny znak, sygnalizację. Dodatkowo wzbudzają ciekawość. Ludzie wtedy nie tylko zwalniają ale rzeczywiście zawracają uwagę na to co pokazuje taki nadzorca ruchu! Rozwiązanie idealne! Niestety jak widać też bardzo męczące! Czemu by nie wprowadzić tego w Polsce :)?
Pozdrawiamy,
Sebastian i Kasia