Witajcie!

Jest to nasz pierwszy podrozniczy wpis na naszej stronie 🙂 A zatem do dziela!

Do Pragi przyjechalismy o swicie. Wyjatkowo nie we dwoje ale az w szescioro – z Adamem i Jola ze znanej niektorym formacji “Tam czyli tu” i ich osobami towarzyszacymi: Ania i Mateuszem. W planach mielismy granie na ulicach (w celach zarobkowych) i zwiedzanie miasta “3 cesarzy” (przez caly nasz pobyt nie udalo nam sie odkryc trzeciego cesarza).

Praga jest miastem przepieknym! Widac to zwlaszcza rano, gdy tlumy turystow jeszcze spia i gdy mozna swobodnie, bez przepychania pospacerowac po rozleglej starowce. Polecamy spacery w godzinach wczesnoporannych! Piekne, rozlegle parki, ogromna starowka i wszechobecne tanie piwo to glowne zalety tego miasta. Wada byly tlumy turystow ale tego nie da sie uniknac w miescie o takiej slawie…

Nasza gospodyni, Eliszka (BARDZO POZDRAWIAMY!) mieszkala w pieknej dzielnicy Vysehrad. Dzieki niej dowiedzielismy sie wielu ciekawych rzeczy o historii miasta, o jezyku czeskim i zwyczajach! Z wierzchu wszystko takie podobne ale jednak nie do konca. Przykladowo dlaczego na truskawki mowi sie tu jagody? 🙂

To tyle z szybkiego przypomnienia ze zyjemy… Teraz jestesmy w Ceskich Budejovicach, miescie rodzinnym piwa Budvajser 🙂 Ze zwiedzaniem poczekamy do jutra ale w okolicz sa podobno dwa piekne zamki, ktore absolutnie musimy zobaczyc….

Pozdrawiamy goraco,
Kasia i Sebastian