12.03.2013 – 18.03.2013
Zobacz 2013 Meksyk / Gwatemala SebKa’s na mapie.

Hej,

Znow w Meksyku! Przejazd przez granice Gwate-Mex byl bezproblemowy aczkolwiek pas ¨ziemi niczyjej¨ ciagnal sie ok 5km. I wlasnie tam zlapalismy swego koljengeo stopa. Potem to juz…

San Cristobal de las Casas

Miasteczko ktore mialo zachwycic i oczarowac. Troche rozczarowalo ale nie mozemy powiedziec ze sie nie podobalo . Turystyczne, ladne, z widokami ale jakos zbyt duzo tam turystow… malo do zobaczenia.. zrezygnowlaismy z wiosek w poblizu bo te to sa juz dopiero oblegane a na te dalsze wioski nie mamy juz czasu… zreszta wydaje nam sie ze w Gwatemli widzielismy juz sporo majskich miasteczek i wiosek…

MEX_3833.jpg

San Cristobal przypomina troche gwatemalska Antigue… Z tym ze to miasto nie bylo nigdy zniszczone przez trzesienie ziemi czy inny kataklizm. Dlatego ma nieodparty urok kolonialnego miasteczka z wieloma kosciolami… To co nas jednak dobijalo to temperatura… Zimno – po prostu zimno… zwlaszcza wieczorami ok 10 stopni! Miastu dalismy 3 dni na oczarowanie nas.

_MEX3915.jpg

Zipolite

Zipolite to wioska. Wioska nad ocenaem Spokojnym. I chyba na tym nalezalo by zakonczyc wpis. Sporo klimatycznych knajpek, wieczorem z pochodniami i swiecami. W dzien blekitne niebo, palmy, morza szum, ptakow spiew… Rytm dnia wyznacza slonce. My wiekszosc dnia hamakujemy, czytamy, opalamy sie i walczymy z duzymi falami… Rajsko jest, ladujemy akumulatory. Pierwszego dnia spalismy obok hipisowskiej komuny w klubie z muzyka elektro wszystko bylo lacznie z pokazami sztuczek cyrkowych Teraz nasze male miejsce to palapa, namiot i 2 hamaki i to jakies 20m od oceanu (w porywach do 10 podczas przyplywu)..

_MEX4039.jpg

W ogole to miejsce to kolejna czarna dziura – ludzie przyjezdzaja tu i zostaja na pare miesiecy, lata… Medytuja, biegaja, muzykuja, czytaja, hamakuja, tworza… idealne miejsce na nagrania My postanowilismy zostac jak najdluzej ale… juz niedlugo powrot …

MEX_3912.jpg

_MEX4042.jpg
Widok z hamaka
90__MEX3910.jpg
KAsia w naszym hamaku…

Nastepny przystanek to Oaxaca i potem to juz Mexico City… Ciagle zastawnaimy sie czy nie ominac miasta na O i nie zostac tu dluzej… Zobaczymy!

Do zobaczenia niebawem!
Seba i KAsia