Angkor Wat i bezdroza Kambodzy
Linki dla planujących podróż:
Kambodża – informacje praktyczne
Witajcie!
Siem Reap to przede wszystkim kompleks Angkor! I tlumy spragnionych wrazen turystow z aparatami fotograficznymi. No po prostu nie da sie zrobic zdjecia! Do Angkor wykupilismy wejsciowke 3-dniowa i postanowilismy rozlozyc sobie ja sobie na 2+1 (2dni zwiedzanie, odpoczynek i ostatni dzien). W opisie nie bedziemy raczej oryginalni – kompleks robi OGROMNE wrazenie i NIE DA sie zobaczyc i poczuc wszystkiego co tu jest do zaoferowania w 3 dni! NIE DA SIE! Wypozyczylismy rowery i przystapilismy do zwiedzania na dwukolowcu (1USD za dzien).
“obowiazkowy” wschod nad Angkor Wat

drzewa porastajace jedna ze swiatyn
szczegoly dekoracyjne
Podczas “dnia przerwy” postanowilismy dopstac sie nad najwieksze jezioro Azji Poludniowo-Wschodniej – Tonle Sap. Okazalo sie jednak ze glowne molo lezy juz w rekach prywatnych i wstep platny! Niezrazeni ruszylismy polnymi drogami w strone kambodzanskich wsi i miasteczek. Udalo nam sie poczuc klimat! W koncu pelne uprzejmosci usmiechy i co chwila “helol” wypowiadane przez rozesmiane dzieci! Bez dodatku “one dollar” lub topowego i jakze bezposredniego “give me a candy”!
Na przerwe w rowerowym poznawaniu nowych krain zatrzymalismy sie w baaardzo lokalnej “knajpce-barze” i skosztowalismy zimnego kokosa oraz nieokreslonego drinka (chyba miks trzciny cukrowej i limonki)… Pycha!
Moj kokosik! Wazne by byl niedojrzaly!
Mimo ze wsiaknelismy w klimat Siem Reap czas ruszac dalej. Jutro wybieramy sie do stolicy Kambodzy Phnom Penh. Ponoc miasto warte poznania! Nastepnie w planach kambodzanska plaza i dalej hen na horyzoncie – Malezja…
Pozdrawiamy,
Seba i Kasia
PS. “czy ktos nas jeszcze pamieta?”