
Na koniec – Rzym
Hej! Na finał naszej podróży wylądowaliśmy w Rzymie. Tak na prawdę na Wieczne Miasto mieliśmy tylko jeden dzień. No może półtora dnia Pierwszego dnia poczuliśmy jak wygląda komunikacja publiczna […]
Hej! Na finał naszej podróży wylądowaliśmy w Rzymie. Tak na prawdę na Wieczne Miasto mieliśmy tylko jeden dzień. No może półtora dnia Pierwszego dnia poczuliśmy jak wygląda komunikacja publiczna […]
Hej! Długo nas tu nie było bo zaczął się okres powolnego wypoczynku. Czas ma płynąć tu powoli i spokojnie. Dojazd do Dahab to w naszym przypadku nocny autobus. Na […]
Hej, To kolejny wpis zaniedbany z zeszłego roku Wrażenia po kilku miesiącach. W 2024 czuliśmy, że jesteśmy gotowi na trekkingowe wyzwania
Nie od razu Alpy, Himalaje! Nasz Szlak […]
Hej, Powoli zbliżamy się do końca naszej małej podróży po Sri Lance. Pewnie będzie to ostatni wpis (lub przedostatni)… Na koniec zwalniamy z jeżdżeniem. Postanowiliśmy zrelaksować się, zostać w jednym […]
Hej, Witamy ponownie! Ponownie Sri Lanka, my, dzieci, wybrzeże i małe miasteczko. Spaliśmy pod Weligamą tak, że turystyczny szał nas teraz omijał szerokim łukiem. Oswajaliśmy się z lankijską codziennością nieśmiało […]
Hej! Po krótkim pobycie pod Colombo (Mount Lavinia) pojechaliśmy do Hikkaduwy. Po drodze jeden z towarzyszy naszej pociągowej niedoli powiedział: “Nie lubię tego miejsca – za dużo Rosjan i rafy […]
Hej, Wylecieliśmy na Sri Lankę 16.01 wieczorem. I tak zaczęła się nasza kolejna podróż. Ważnym jej elementem był start. Co tu dużo mówić – promocyjne bilety okupione były nocą i […]
Hej, bloga nadrabianie ciąg dalszy. Po drodze z Santarem zahaczyliśmy o Tomar – o czym pisałem wcześniej. Celem było Torre – wioska/miasteczko w okolicach Batalhy. Wieś spokojna, wieś wesoła. Co […]
Hej! Tomar – miasto templariuszy. Znajduje się tu jeden z największych ich kompleksów. Do tego oczywiście tony skarbów z Ziemi Świętej, których niestety nie odnaleziono :-) byliśmy tu kilka lat […]
Hej, wpis powstaje na lotnisku. Jesteśmy już po wszystkich odprawach i czekamy na lot do Dohy. Ostatnie dni dobrze podsumowuje nasz plan z ostatniego wpisu. Zatem w Hua Hin: łapaliśmy […]