czyli Cameron Highlands

Hej!

Spedzilismy pare upojnych dni na wyzynie Kameron. Jest to zaglebie rolnicze Malezji i cechuje ja duzoooo lagodniejszy klimat niz na poziomie morza! Jechalismy z georgetown chyba z 8 godzin i dotarlismy na miejsce juz po zmroku… Po drodze mijalismy rozswietlone plantacje trukawek, herbaty i nie-wiadomo-czego-jeszcze! Trafislimy do klimatycznego hostelu, gdzie pokoje byly na strychu i swa wielkoscia dorownywaly sredniemu namiotowi. Ale za to goraca woda pod prysznicem prosto z nieba!

Nastepnego dnia my – jak to my – postanowilismy sami zorganizwac sobie wycieczke po ponoc nieczynnym juz szlaku. Czy szlismy szlakiem tege nie wiemy – za to mielismy znow “jumgle trekking” a potem “pola trekking” – przez tarasowe uprawy kapusty, pora i chyba “kun czan” (tak wymawial to Pan Rolnik).

IMGP0281.jpg

Nastepnie trafilismy do wsi na rodzinna uroczystosc – malajskie wesele! (pierwszy ale nie ostatni raz!). Tak jak u nas “starsi” sie patrza jak mlodzi tancza tylko tu odbywa sie to w dzien (ok. 13) i bez alkoholu :).

W miedzyczasie trafilismy na najbardziej znana w Malezji doline uprawy herbaty… Zapieralo dech w piersiach!

IMGP0279.jpg

Zobaczylismy (co prawda z zewnatrz) suszarnie i zaladunek/rozladunek swiezych lisci herbaty…

IMGP0306.jpg

Kilku odmian herbaty owocowej sprobowalismy i po deszczu ruszylismy do domu. Na kolacje indyjska murtaba – mniam!

Kolejny dzien i kolejne wesele … – tym razem bardziej miejskie i na bogato. Brat Pana Mlodego podarowal nam sztuczna, fioletowa, piekna roze z dolaczonym jajkiem – taka tradycja!

IMGP0406.jpg

Zwiedzilismy tez farmy truskawek uprawianych inaczej niz u nas bo w doniczkach. Dodatkowo potrafia ze slodkiej truskaweczki zrobic ostra paste chilli z czosnkiem i cebula! Ostre mniam!

IMGP0369.jpg

Z Tanah Rata ruszylismy do Kota Bharu. Ale to temat na oddzielny wpis. W miedzyczasie postanowilsimy popelnic swietokradztwo i nie jechac do Taman Negara – wiekowy las rownikowy odwiedzimy juz w Indonezji – tam przynajmniej jest gorzyscie a rajdow po puszczy bez gor to juz sporo przezylismy!

Pozdrowienia,
Seba i Kasia

Ps. mamy nadzieje ze tym wpisem zaspokoilismy zapotrzebowanie na zdjecia z naszymi skromnymi facjatami!